Proszki, czy też pudry od mycia twarzy ostatnio należą do moich ulubionych form pielęgnacji skóry.
Pozostawiają pełną swobodę w sposobie aplikacji kosmetyku, dzięki czemu to ja decyduję jak gęsty będzie kosmetyk oraz czy zastosuję go jako maseczkę, czy jako peeling. A może będzie stanowił element codziennego rytuału oczyszczania twarzy?
Phytocode - marka bułgarskich kosmetyków naturalnych jakiś czas temu wypuściła na rynek bardzo interesującą maseczkę, która skradła moje serducho.
I to właśnie o niej będzie dzisiejszy post:
I to właśnie o niej będzie dzisiejszy post:
Kilka słów od Producenta:
"LB Probiotyczna oczyszczająca i nawilżająca maseczka – peeling do twarzy
Delikatnie usuwa martwy naskórek z twarzy, oczyszcza pory, chroni cerę przed wolnymi rodnikami oraz redukuje powstawanie drobnych zmarszczek. Maseczka nawilża, tonizuje i głęboko odżywia skórę. Posiada właściwości lekko matujące. Pozostawia skórę czystą, gładką i elastyczną. Jest szczególnie odpowiednia dla skóry suchej, dojrzałej, z widocznymi drobnymi zmarszczkami, a także z nierównym kolorytem.
Nie zawiera syntetycznych środków chemicznych, konserwantów, barwników lub GMO.
Składniki czynne:
- Lactobacillus Bulgaricus
Szczep wyizolowany z bułgarskiego jogurtu wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry, aby mogła sama zwalczać niekorzystny wpływ środowiska. Zwiększa produkcję kolagenu i jednocześnie zmniejsza powstawanie drobnych zmarszczek.
- Błonnik jabłkowy
Jego skład bogaty jest w witaminy, antyoksydanty, cukry i kwasy owocowe przyczynia się do skutecznej ochrony przed wolnymi rodnikami. Błonnik jabłkowy działa również przeciwzmarszczkowo i silnie nawilżająco.
Sposób użycia:
Rozmieszaj maseczkę z wodą lub wodą różaną do uzyskania pożądanej konsystencji. Nałóż ją na twarz, delikatnie rozmasuj i pozostaw na 5-10 minut. Spłucz letnią wodą. Rozrobionej maseczki nie pozostawiać na następne użycie."
Skład /INCI:
Zea Mays Seed Flour - ma właściwości matujące, absorbuje nadmiar sebum. Matuje, wygładza i zmiękcza skórę;
Polylactic acid - kwas mlekowy o działaniu złuszczającym, przeciwstarzeniowym i nawilżającym;
Pyrus Malus Fruit Powder - o działaniu przeciwzmarszczkowym i nawilżającym;
Lactobacillus / Streptococcus Thermophilus Milk Ferment - wzmacnia naturalną barierę skóry. Zwiększa produkcję kolagenu.
Cena i dostępność:
Moja opinia:
Mała rzecz a cieszy....
Kiedy otrzymałam przesyłkę z tym oto maleństwem, pomyślałam sobie, że najprawdopodobniej otrzymałam próbkę, a nie pełnowartościowy kosmetyk. "8 gramów? Poważnie?" Gdy emocje opadły, pojawiła się druga myśl: "A może jednak tak szybko nie pożegnam się z nim? Może to malutkie opakowanie kryje w sobie coś szczególnego?"
Nadszedł czas testów. Wsypałam niewielką ilość produktu do miseczki, dodałam łyżeczkę wody i wymieszałam. Wielki PLUS za prawie niewyczuwalny zapach!
Powstałą papkę nałożyłam na oczyszczoną skórę twarzy i tak trzymałam około 10 minut. Następnie wszystko spłukałam ciepłą wodą.
Muszę przyznać, że użycie kosmetyku jako maseczki był dobrym wyborem, ale nie był to jeszcze strzał w 10! Następnym razem, czyli gdzieś tak po tygodniu, maseczkę zastosowałam jako peeling do twarzy. Po raz kolejny niewielką ilość proszku wymieszałam z wodą i nałożyłam na twarz, ale tym razem masując skórę okrężnymi ruchami przez około 1 min. A następnie spłukując. I to było to! Właśnie tego potrzebowałam - delikatnego zdzieraka, który oczyści i odświeży skórę, nada jej blasku i aksamitnej gładkości. Za każdym razem po takim zabiegu nie mogę napatrzeć się na swoją skórę.
Podsumowując:
Moja teoria, że kosmetyk (a zwłaszcza do samodzielnego rozrabiania) o pojemności mniejszej niż 10 ml nie może być wydajny, runęła wraz z pierwszym jego użyciem. A dlaczego? Otóż, żeby nałożyć maseczkę/ peeling na twarz potrzebujemy na prawdę niewielkiej ilości proszku. Wodę możemy zastąpić hydrolatem bądź olejem (moim ulubionym jest rycynowy).
Stosując maseczkę raz na tydzień produkt ma szansę zostać w naszym posiadaniu spokojnie ponad miesiąc.
Chcecie sprawdzić jego działanie na własnej skórze?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz