Greckie kosmetyki od zawsze należały do moich ulubionych. To właśnie one wracały ze mną z zagranicznych wojaży. I to właśnie ich obecność podczas Targów Kosmetyków Naturalnych Ekocuda wywołała moją największą radość. Ale czy ta radość nie była zbyt pochopna?
Przedstawiam Wam ROLL ON Olivaloe:
Producent przedstawia go następująco:
"Antyperspirant i dezodorant Olivaloe z organiczną oliwą z oliwek i organicznym aloesem, zapobiega poceniu się i powstawaniu nieprzyjemnych zapachów. Zawartość bisabololu wzmacnia jego właściwości antybakteryjne, a alantoina nawilża delikatną skórę i zapobiega powstawaniu podrażnień. Łagodny ekstrakt jaśminu nadaje mu przyjemny, delikatny zapach."
Składniki:
AQUA - woda;
ALUMINIUM CHLOROHYDRATE - sól aluminium. Zwężają gruczoły potowe i tym samym redukują tworzenie się potu w obszarze pach;
PPG-15 STEARYL ETHER - zmiękcza i wygładza skórę;
STEARETH-2 - reguluje lepkość kosmetyku;
PARFUM - zapach;
C12-13 ALKYL LACTATE - tworzy na powierzchni skóry warstwę okluzyjną zapobiegającą nadmiernemu parowaniu wody z tych powierzchni. Jest emolientem. Zmiękcza i wygładza skórę. Może wnikać wgłąb naskórka;
STEARETH-21 - stabilizuje emulsje. To emulgator, który umożliwia powstanie emulsji. Poprawia konsystencje kosmetyku dzięki wzrostowi jego lepkości;
GLYCERIN vegetable - gliceryna roślinna. Rozpuszcza inne substancje. Utrzymuje wilgoć;
POTASSIUM SORBATE - sól potasowa kwasu sorbowego. Substancja konserwująca, która uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu;
TOCOPHERYL ACETATE - estrowa pochodna tokoferolu - witaminy E. Wspomaga leczenie łojotokowego zapalenia skóry oraz trądzik zapobiega powstawaniu przebarwień;
BISABOBOL - substancja czynna zawarta w ekstrakcie z rumianku. Stosowany jest w kosmetykach do skóry wrażliwej, alergicznej, naczyniowej. Ogranicza działanie interleukin-1, czyli cytokin wywołujących stany zapalne;
ALLANTOIN - mocznik. Działa nawilżająco i zapobiega nadmiernej utracie wody. Przyspiesza procesy odnowy naskórka;
JASMINUS OFFICINALE EXTRACT - ekstrakt z kwiatów i liści jaśminu. Posiada właściwości przeciwzapalne, łagodzące i odprężające;
OLEA EUROPAEA (OLIVE) FRUIT OIL - olej otrzymywany z oliwki europejskiej. Tego składnika nie mogło zabraknąć w kosmetyku greckim. Zmiękcza i wygładza skórę;
ALOE VERA BARBANDENSIS POWDER - aloes zwyczajny - proszek. Uzyskiwany z suszenia soku z liści Aloesu Zwyczajnego. Doskonale nawilża skórę i łagodzi stany zapalne;
SODIUM HYDROXIDE - wodorotlenek sodu. Reguluje pH kosmetyków;
BENZYL, ALCOHOL, BENZYL BENZOATE - rozpuszczają inne substancje;
CITRONELLOL - nienasycony alkohol alifatyczny. Tłumi podstawowy zapach kosmetyku;
GERANIOL - składnik olejków eterycznych. Pełni funkcję tonizującą;
HEXYL CINNAMALDEHYD - Nienasycony aldehyd aromatyczny. Imituje zapach jaśminu. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów;
HYDROXYMETHYLPENTYLCYCLOHEXENE CARBOXALDEHYDE (LYRAL), 2-(4-TERT-BUTYLBENZYL) PROPIONALDEHYDE (LILIAL), LINALOOL - składniki kompozycji zapachowej. Przypomina woń kwiatów (lilia, konwalia) bądź cytryny. Może wywoływać alergie;
LINALOOL - organiczny związek chemiczny o intensywnym zapachu konwalii, otrzymywany z olejków eterycznych bądź syntetycznie. Uważany za potencjalny alergen, który może powodować wypryski. W kosmetykach stosowany jako kompozycja zapachowa;
ALPHA-ISO METHYL IONONE - składnik substancji zapachowej. Może wywoływać podrażnienie skóry.
Cena i dostępność:
Produkt kupiłam na targach, ale w sieci znajdziecie go tu:
________________________________________________________________________
Moje wrażenia:
Małe, poręczne, plastikowe opakowanie zakończone kulką (roll on), które niezwykle jest przydatne podczas podróży.
Zapach dezodorantu jest bardzo przyjemny. Wystarczy otworzyć opakowanie, aby przekonać się jak oszałamiająca jest woń jaśminu - delikatna acz chwytająca za serce. Sama dezodorantowa "maź" jest łatwa w aplikacji i w miarę szybko się wchłania.
I praktycznie w tym momencie kończą się plusy tego kosmetyku.
Roll on miał niwelować zapach potu. hm... no to chyba nie u mnie. Niestety już godzinę po zastosowaniu kosmetyku, z powodu nieprzyjemnego "podpasznego" zapachu musiałam ponownie sięgnąć po dezodorant. I tak do końca dnia! Chyba nie o to chodzi, żeby nie rozstawać się z kosmetykiem przez 24 godziny?
Ja rozumiem, że w trosce o nasze zdrowie, tego typu kosmetyk nie powinien zapychać ujścia kanalików gruczołów potowych, więc co w takim razie robi w jego składzie ALUMINIUM CHLOROHYDRATE i to już na drugim miejscu? Efektem mojego ciągłego stosowania dezodorantu OLIVALOE było pojawienie się bolących "guzików" pod pachami. O zgrozo! Nie tędy droga, nie tego oczekiwałam od roll-ona.
Walcząc z dezodorantem cały dzień doprowadziłam do tego, że jaśminowa maź szybko ulotniła się z opakowania. Chryste! Nie dość że nie działa, to jeszcze nie jest wydajny!
I do tego cena. Jak na jego nikłe właściwości cena według mnie jest mocno przesadzona.
Podsumowując:
Roll on OLIVALOE to zdecydowanie nie moja bajka. Być może osoby o mniejszej potliwości (choć uważam, że moja nie jest jeszcze największa) będą z niego zadowolone. Być może dostrzegą w nim coś, czego ja nie byłam w stanie docenić. Jedno wiem na pewno - z dezodorantem OLIVALOE już nie odnowimy znajomości.
Na koniec chciałam Was zaprosić do przeczytania interesującego artykułu o aluminium zawartym w dezodorantach:
Długi skład jak na kosmetyk eko i to aluminium :/
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie.
Oj nie tego można się było spodziewać po greckim roll-onie. Wciąż wierzę, że Olivaloe ma dobre kosmetyki, a oferowany dezodorant był tylko "wypadkiem przy pracy".
UsuńJak na naturalny dezodorant to skład długawy i to nieprzyjemne działanie :(
OdpowiedzUsuńNie wszystko EKO, BIO, NATURALNE jak piszą na opakowaniu 🙁
Usuń