(źródło: www.miastokobiet.pl)
Ach ta grawitacja! Żyć bez niej się nie da, a gdy jest, to działa wręcz przytłaczająco na nasze włosy (zwłaszcza gdy są krótkie). I jak tu wykombinować taką fryzurkę, która by utrzymała się cały dzień? Otóż jest na to sposób...
Półki sklepowe uginają się od nadmiaru przeróżnych specyfików do układania włosów: pianki, lakiery, gumy, pudry, żele... Uff...dużo tego. I jak tu wybrać ten właściwy kosmetyk? Jak zwykle: metodą prób i błędów. Ja już wstępne "próbowanie" mam za sobą i dlatego też chciałam Wam przedstawić pewne cacuszko, dzięki któremu nie dość że włosy będą ujażmione (bądź też będą wyglądać jak sen wariata - w zależności co chcecie osiągnąć), to jeszcze będą wyglądać jak milion dolarów!
Ta dam! Oto ona.......................................
Olivolio - Pasta do włosów z dodatkiem oleju arganowego
Pojemność: 80ml
Cena: 20,33 zł www.olivepharm.pl (sprawdźcie ofertę TU )
Oprócz pasty, kupiłam również inne kosmetyki, o których napiszę niebawem :)
...choć nie wszystkie będę testować osobiście (uchylam skrawek tajemnicy- szmpon i balsam po goleniu to prezenciki dla mojej Mamy oraz dla Męża, ale cssiii.... )
Oprócz pasty, kupiłam również inne kosmetyki, o których napiszę niebawem :)
...choć nie wszystkie będę testować osobiście (uchylam skrawek tajemnicy- szmpon i balsam po goleniu to prezenciki dla mojej Mamy oraz dla Męża, ale cssiii.... )
O dobroczynnym działaniu oleju arganowego nie będę Wam się rozpisywać, bo zapewne już znacie jego właściwości. W skrócie - spłyca zmarszczki, odżywia skórę i (jak się okazuje) włosy.
Do tej pory używałam pudru do włosów. Nie powiem - fajna gadzina. I wszystko by było super, gdyby nie fakt, że matowi włosy. Słowa mojej Mamy: "Chora jesteś czy co? Masz takie wyblaknięte i matowe włosy" (Kurcze! To ta kiepska farba na włosach... cóż... mija 4 rok kiedy poraz kolejny obchodzę 28 urodziny, a moje włosy już zaczyna pokrywać siwizna! Tak więc, bez farby ani rusz!, "Matowe..." - a to wszystko przez ten puder! Stawia włosy na sztorc, ale matowi je niemiłosiernie). Tak więc szukałam, szukałam i... znalazłam!
Olivolio! Układa i nabłyszcza włosy. W efekcie słyszę opinię Męża: "O! Jaką masz fajną fryzurę!" - no skoro Mąż chwali, a przecież widzi mnie na codzień, to musi być dobrze. Włosy wyglądają na zdrowe, odżywione i, co najważniejsze, fryzura trzyma się pomimo wiatru, mrozu, słońca i... zazdrości koleżanek :-)
A co to bezbarwne mazidełko ma w sobie? Oliwę z oliwek (w końcu to grecki kosmetyk, więc nie może jej zabraknąć), olej arganowy oraz proteiny.
A i z wydajnością nie jest tak źle. Wręcz pokusiłabym się powiedzieć, że kosmetyk ten jest niezwykle wydajny. A dlaczego? --->
Jak jak to robię: niewielką ilość pasty nabieram opuszkami palców i smyram tym umyte i wysuszone włosy (wystarczą końcówki). Fryzura "na wariata" gotowa! Co mi się bardzo podoba - włosy nie są sztywne i posklejane, a pomimo tego fryzura trzyma się przez cały dzień. Precz lakiery do włosów! Precz żele i pianki!
Cena produktu wcale nie jest wygórowana i każdy może sobie na pastę pozwolić.
To jak? chcecie spróbować czegoś nowego? A może przyda się Wam zmiana dotychczas używanych "utrwalaczy" do włosów?
czy nadaje się ona do układania długich włosów? czy raczej sprawdza się na krótkich? bardzo fajny produkt :)
OdpowiedzUsuńJestem osobą krótkowłosą i na mojej czuprynie, jakiej fryzury bym nie zrobiła, pasta działa - "stawia", układa, "stroszy" itd. Natomiast czy długie włosy poddadzą się działaniu Olivolio? To jest rzecz do sprawdzenia. Kochana skusisz się do przetestowania pasty? :-)
UsuńTa pasta do włosów mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuń